niedziela, 8 lipca 2012

Hejka, nie wiem dlaczego tak dużo piszę tych vlogów, ale jakoś tak wychodzi. Bardziej lubię pisać o moim dniu, niż o modzie, ale o modzie też będę pisała. Więc dzisiaj tradycyjnie wstałam, włączyłam laptopa i siedziałam na besty.pl, fb i na yt. Nie miałam jeszcze o czym napisać vloga, bo doszłam do wniosku, że relacje z urodzin kasi połączę z vlogiem z całego dnia. Może zacznę od urodzin. Połowe czasu spędziłyśmy , przy graniu w siatkówkę i nie powiem, ale bardzo mi się to podobało i trochę się przy tym powygłupiałyśmy. Jedliśmy pizze i śpiewaliśmy zajeżaste piosenki. Bawiliśmy się w szczura. Może i dziecinnie, ale my to lubimy <3 Pod koniec dnia poszłyśmy nad stawy i było fajnie. Robiłyśmy z siebie debili, robiąc sobie dziwne fryzury i strzelając dziwne miny. Dzięki nam na twarzach ludzi pojawiał się śmiech. Przykładem jest pewny pan, który jechał sobie rowerkiem i miał taką sobie minę. Gdy nas zobaczył od razu zaczął się śmiać :-D Kocham to <3  Może teraz napiszę o moim dzisiejszym dniu. Dzisiaj miałam jechać do Dekatlonu, kupić sobie rowerek. Mój tata zdecydował jednak, że pojedziemy na giełde, no i pojechaliśmy. Kupiłam sobie super rowerek i jestem z niego zadowolona ^^  Może jutro pokażę wam zdjęcia.  Zdążyłam już pojechać na wycieczkę rowerową z mamą i z siostrą. Oczywiście nie jechałam cały czas na moim nowym rowerze, tylko na starym. Ponieważ mamy rower jest, w naprawie a  mój stary jest dla niej za mały. Moja siostra już jęczała   , gdy nawet nie przejechaliśmy połowy drogi, ale jakoś dała sobie radę. Gdy już dojechaliśmy do cioci, załapaliśmy się na obiadek. Mmmmm... Gdy zjedliśmy a mama sobie pogadała, pojechaliśmy do domu, bez mojej siostry, bo stwierdziła, że nie będzie miała siły jechać dalej  i ciocia musiała ją później odwieść. W drodze powrotnej, byłam już strasznie zmęczona. Gdy dotarłam do domu, padałam z nóg, próbowałam spać, ale mi się to nie udało :( Przed 17:00 pojechałam na lody do sklepu z moją koleżanką, na rowerach oczywiście, lans musi być :P Wybieraliśmy sobie, oczywiście najdłuższe drogi i było fajnie. Później Roksana do mnie przyszła i siedzieliśmy na kompie. Jutro jadę do Roxi na basen z moją przyjaciółką i później jedziemy na wycieczkę rowerową. Ahh.. jak ja się na tym rowerze najeżdżę <3 <3 <3 Mamy się jutro wybrać  te Na dzisiaj to wszystko. Papapa :*
Ps. Nie wiem dlaczego, ale mój komputer nie chcę mi zapisać posta z tytułem :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz